Podobno problemy są po to, aby je rozwiązywać. Jednak zbytnie skupianie się na nich może pogorszyć sytuację. Zamiast pobudzić kreatywność, prawdopodobnie ją zablokuje, tymczasem to właśnie ona pojawia się w umyśle otwartym. Niestety często wiele osób czekanie odbiera jako bierność, a bierność źle się kojarzy. Okazuje się jednak, że to właśnie ona gwarantuje lepszy rozwój wypadków.
Czy czasem warto zatrzymać się, poczekać aż wszystko się ułoży i być uważnym na te momenty, kiedy się pojawią?
Trening uważności na wzmocnienie ciała i umysłu
Gdy pracujemy zbyt ciężko przez długi czas, w efekcie mamy świadomość, że jesteśmy w klatce perfekcjonizmu. Przytłacza nas poczucie odpowiedzialności. O ile kiedyś, prawdopodobnie w przeszłości, sytuacja nas do tego zmuszała, o tyle teraz już tylko wykańcza.
Jesteśmy wyczerpani, chcemy tylko uciec. Do tego pojawia się chroniczny stres, zmęczenie, a nawet depresja. Ogarnia nas poczucie porażki i wypalenia. Im więcej próbujemy zrobić, tym bardziej spirala się nakręca, bo zaplątujemy się we własnych wyobrażeniach. Tymczasem kluczem jest wzmocnienie świadomości ciała i umysłu.
Mark Williams i Danny Penman w znakomitym bestsellerze „Mindfulness. Trening uważności”, mówią o nim jako o wyznaczeniu w życiu nowego kierunku, który wyzwala radość. Nie myśl, że smutku i cierpienia nie będzie, jeśli będziesz uważny. Oczywiście, że nie znikną, ale będą się pojawiać w formie bardziej empatycznej zarówno wobec siebie jak i in. ludzi. Zamiast jako emocje pełne złości z poczuciem nieszczęścia.
Współczucie wobec siebie zmniejsza moc siły niekończącego się krytycyzmu.
Praktykuj uważność, aby zyskać świadomość
Nagle zaczynamy dostrzegać, że pewne rzeczy w życiu są mniej ważne i dużo łatwiej po prostu je odpuścić. Celem uważności jest pojawienie się świadomości, dzięki której dostrzeżemy świat taki, jakim go sobie wyobrażamy.
Takie myślenie pozwala otrząsnąć się z toksycznych nawyków myślenia, które zwłaszcza w sytuacjach stresujących przejmują kontrolę nad umysłem i zabierają radość życia.
Nie chodzi o to, aby zmieniać dużą część swojej codzienności, ale nauczyć się robić te same rzeczy – tylko inaczej, świadomie i z wyboru. A nie dlatego że stały się nowym nawykiem, nad którym nie panujemy.
Obserwujmy siebie bez oceny, bez krytyki. Spójrzmy na siebie ze współczuciem. To jest właśnie uważność, która staje się pierwszym krokiem do przejęcia kontroli nad własnym życiem.
Jak wykazały badania uważność wpływa pozytywnie na wzorce działania mózgu, a to przecież one leżą u podstaw tego, co przeżywamy codziennie: lęków czy stresu.
Uważność wpływa na perfekcję
Kiedy zaczynamy odczuwać lęk przed czymś, to nie zdajemy sobie sprawy, że to nie sam nastrój wyrządza nam krzywdę, ale nasza reakcja na przykrą i trudną dla nas sytuacje.
Jeszcze gorzej jest, gdy próbujemy wyzwolić się z tego poczucia nieszczęścia, zrozumieć, dlaczego tak się stało i co możemy z tym zrobić. Niestety takie myślenie często pogarsza tylko sprawę, bo sprowadza nas do coraz bardziej negatywnego patrzenia na siebie i swoje działania.
Próbując ustalić przyczynę i znaleźć rozwiązanie, często odzywa się w nas nasz wewnętrzny krytyk. Zaczyna się proces obwiniania i samokrytyki. Obarczamy się wina za to, że nie jesteśmy doskonali, perfekcyjni.
Nasz umysł wraca do wspomnień i szuka sytuacji, gdzie już kiedyś takie stany emocjonalne się pojawiły i reaguje ucieczką. To oczywiście normalne, bo wiąże się z podstawową umiejętnością przetrwania. Dzieje się to jednak tak szybko, że nie jesteśmy w stanie sobie tego uświadomić.
Twoje myśli to nie ty!
To, że w życiu pojawia się lęk, smutek, stres to zupełnie normalne. Nie da się również uniknąć złych i przykrych wspomnień, a nawet myśli samokrytycznych. Gorzej gdy zaczyna działać na zasadzie efektu domina, czyli za jednym złym wspomnieniem, pojawia się kolejne. Nakręca się spirala samokrytyki i zaplątujemy się w sieć smutku, a to zaczyna sprawiać, że panikujemy, irytujemy się, co prowadzi do wyczerpania.
Medytacja uważności uczy, że nasze myśli i wspomnienia to nie my. Chodzi o to, aby nauczyć się obserwować, gdy przychodzą, przyjrzeć im się a później pozwolić odejść. Wsadzić do pociągu i wysłać ekspresem donikąd.
Kiedy umysł jest w depresji to ciało również. Okazuje się, że obniżony nastrój ma duży wpływ na ciało i sposób poruszania się.
Naukowcy z Uniwersytetu Ruhry w Bohum, psycholog Johannes Michalak i jego współpracownicy zbadali różnice w chodzie osób cierpiących na depresje oraz zdrowych. Okazało się, że ci w depresji szli wolniej, częściej kiwali się na boki, garbili, pochylali do przodu.
Mózg potrzebuje uważności
Wielokrotne powtarzanie, wywoływanie negatywnych emocji czy myśli sprawia, że w umyśle pojawiają się kolejne, coraz głębsze. Te z kolei domagają się uwagi i żądają odpowiedzi. Dlaczego? Co jest ze mną nie tak? Co zrobiłem źle?
Ciągła gonitwa myśli i skupianie się na celach powodują, że niektórzy tracą kontakt ze światem. Badania obrazowania mózgu wykazały, że to osoby, które mają problem z ciągłym myśleniem, z byciem tu i teraz. Część mózgu, która bierze udział w reakcji: „Walcz albo uciekaj”, czyli ciało migdałowate, jest cały czas w stanie pełnej gotowości. Reakcja ta nie wyłącza się, pomimo że zagrożenie minęło.
Działamy, próbując się pozbyć nieprzyjemnych uczuć, ale skutek jest odwrotny. Dlaczego?
Dlatego że im bardziej próbujemy pozbyć się problemu, negatywnych emocji, tym częściej korzystamy z jednego z najbardziej skutecznych narzędzi, jakie posiada umysł, czyli z krytycznego racjonalnego myślenia.
Jak dzięki uważności przyjrzeć się swoim emocjom, potrzebom i myślom?
Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, że wszystkie emocje są w porządku. To towarzysze naszego codziennego życia i najlepsze co można zrobić, to zaakceptować je.
- Spróbuj skupić się na wnętrzu swojego ciała, bo właśnie tam pojawiają się emocje, a w ślad za nimi również potrzeby.
- Pozwól wszystkim swoim potrzebom, po prostu być. Nie oceniaj, które są dobre, a które złe. Część z nich jest ważna, ale niektóre wynikają z nawyków. Być może nie wszystkie uda ci się zaspokoić i to też jest ok. Daj sobie na to przyzwolenie.
- Myśli w twojej głowie są jak chmury na niebie. Pamiętaj jednak, że twoje myśli to nie ty. One nie oddają pełni prawdy, są reakcją mózgu na twój odbiór świata zewnętrznego.
- Jeśli chcesz, wyraź głośno swoje myśli, ale bądź uważny na ton głosu, sposób wypowiadania się. Czy jesteś uważny na to, co mówisz, czy w ten sposób chciałbyś rozmawiać z innymi ludźmi?
- Znajdź swoją przestrzeń do praktyki uważności. Swoje miejsce, przedmiot, czynność, która ułatwi bycie tu i teraz.
Najważniejsze, aby praktykować na co dzień, korzystając z najbardziej powszechnych sytuacji, w których się znajdziemy: w korku na autostradzie, w kolejce do kasy.
Trening uważności jako reduktor stresu
Uświadomienie sobie, że liczy się tu i teraz. Nie wczoraj, nie jutro, ale czas obecny. Świadome zanurzanie w nim pozwoli na życie w pełni i zarządzanie swoim czasem.
Leszek Zawlocki, coach i współzałożyciel Instytutu Psychoedukacji i Rozwoju Integralnego w artykule „O perfekcjonistach i zadaniowcach” / Mindfulness. Business & Life /rekomenduje ćwiczenia, które mogą wspomóc zapracowanych, do innego spojrzenia na siebie i swoje życie, właśnie poprzez praktykowanie uważności:
- Warto
zacząć od świadomego oddechu, przechodzić z uwagą przez całe ciało i
obserwować, jak oddech wpływa na doznanie płynące z organizmu, jak
napinają się mięśnie.
- Oddychając, poczuj przestrzeń, w której się znajdujesz, gdzie jesteś, w jakim konkretnie miejscu, jaką przyjąłeś postawę.
- Poczuj poprzez zmysły to, co cię otacza: co widzisz, słyszysz, czujesz nosem czy przez skórę.
- Wspomóż się, w razie potrzeby krótkim komunikatem skierowanym do samego siebie: „Jestem tutaj”.
- Uświadom sobie, że czas leci, a ty właśnie w tym momencie korzystasz z niego w pełni, zanurzasz się w nim z pełną świadomością.
Zatrzymaj się dzięki praktyce uważności
Umysł potrafi nie tylko analizować poprzez działanie. Niestety korzystamy z tego tak często, że nie widzimy innej alternatywy. A czy ona istnieje?
Tak, kiedy zatrzymasz się na chwilę i zagłębisz w refleksji. Gdy pojawi się świadomość tego, że to tylko myśli, a świadomość wykracza poza myślenie. Trening uważności polega na zatrzymaniu się w pędzie życia. Z czasem w tym procesie odkrywamy, że tak naprawdę nigdzie nie musimy pędzić. Jesteśmy tacy, jacy jesteśmy i to jest super.
Twoja uważność wspiera to, co w życiu najbardziej wartościowe, proste i satysfakcjonujące życie.
Komentarze
Prześlij komentarz